Gdy zdruzgotana oglądam rozlatujące się dzieło życia
– to nie jest rozdarte serce.
Gdy patrzę bezradnie na śmierć kogoś bardzo bliskiego
– to nie jest rozdarte serce.
Gdy najlepszy przyjaciel staje się wrogiem
– to nie jest rozdarte serce.
Gdy pierwsza miłość odwraca się plecami
– to nie jest rozdarte serce.
Gdy jestem ośmieszana i wytykana palcami
– to nie jest rozdarte serce.
Gdy mam wybierać między złem mniejszym i większym
– to nie jest rozdarte serce.
Gdy nie wiem jaki ma być mój kolejny krok
– to nie jest rozdarte serce.
Gdy odrzucona przez wszystkich płaczę nad sobą
– to nie jest rozdarte serce.
Gdy w ciszy ciemnego kościoła leżę na zimnej posadzce, powtarzając z miłością: „Przepuść, Panie, przepuść” i płacząc nad swoimi grzechami
– to jest rozdarte serce.
Przepiękne!
Nieraz sobie myślę, chciałabym tak Naprawdę żałować za moje grzechy i żal mi, że nie potrafię. Ale Jezus mnie pocieszył. Dostałam od sióstr z Rybna modlitwę o. Dolindo „Jezu Ty się tym zajmij”. Ty Bareczko też ją zamieszczałaś na blogu.
Tam Jezus mówi:..”Dlaczego zamartwiacie się i niepokoicie? Zostawcie mnie troskę o wasze sprawy, a wszystko się uspokoi….Oprzyjcie się na Mnie wierząc w moją dobroć, a poprzysięgam wam na moją miłość, że kiedy z takim nastawieniem mówicie: „Ty się tym zajmij”, Ja w pełni to uczynię, pocieszę was, uwolnię i poprowadzę…”