Wspomnienie św. Hieronima, prezbitera i Doktora Kościoła
Kolekta
Boże, Ty dałeś świętemu Hieronimowi żywe i głębokie umiłowanie Pisma świętego, spraw, aby Twój lud obficie karmił się Twoim słowem i znajdował w nim źródło życia. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków.
Czytanie Hi 19, 21-27
Psalm Ps 27, 7-9.13-14
Ewangelia Łk 10, 1-12
Spośród swoich uczniów wyznaczył Pan jeszcze innych, siedemdziesięciu dwóch, i wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał.
Każdemu z nas powierzono do wypełnienia misję, życiowe powołanie. Warto przyjrzeć się dziś swojemu życiu, a może wręcz podjąć decyzję o odkryciu tego do czego jesteśmy szczególnie predysponowani.
Czy jest we mnie pasja i radość życia?
Czy cierpienia których doświadczam w realizacji misji, nie podważają mojej wiernosci, czy ufam Jezusowi?
Czy godzę się, że moja misja spotka się z odrzuceniem, i czy w takich sytuacjach zachowam pokój i będę szanowała wolność innych osób?
Czy jest we mnie odwaga i pokój, bez których nie można realizować tego do czego Bóg mnie powołuje? A może fałszywi prorocy, zagłuszyli we mnie cel mojego życia? Czy zdobędę się na to aby ponownie go odkryć, czy też pozwolę, aby moja próżnia egzystencjalna trwała i się pogłębiała ?
Pokój i odwaga serca pozwoliły odkryć i rozwinąć swoje powołanie wielu znanym jak choćby patron dzisiejszego dnia św. Hieronim i nieznanym szerokiemu ogółowi świętym.
Owocami realizacji ich powołania karmią się dziś setki tysięcy ludzi.
Wielu z nas zadaje sobie i innym pytania:
Jakie jest moje powołanie, co powinnam/powinienm robić?
Do czego powołal mnie Bóg?
Jaka jest Jego wola odnośnie mojej osoby?
Szukamy, jesteśmy niespokojni, czasem rozgoryczeni, czasem zawiedzeni. Czasami – niestety na krótko, wydaje się nam, że rozeznaliśmy naszą drogę. I rozpoczynamy ponownie poszukiwania.
Rozeznawanie bywa czasem długotrwałe, czasem bolesne. Wymaga wysiłku i pokory. Wymaga zaufania Bogu i otwarcia na Jego propozycje.
Jeśli nie obawiasz się spotkania ze sobą samą / samym to proponuję lekturę książki „Twoja misja, jak odkryć swój życiowy cel”, Jean Monbourquette, wydawnictwo „W drodze”.
Dziękuję i pozdrawiam.
A mnie zaczyna się klarować, Przypuszczam, że jednak miałem robić to, co robiłem.
Bardzo się z tego Leszku cieszę.Pozdrawiam serdecznie
O matko! Ale dziś mieszam 🙂 Co do różańca już wszystko wiem! Dopiero teraz to przeczytałam. Więc od jutra zabieram się za swoją przydzieloną mi tajemnicę. Pozdrawiam! +
Oj dziś, taki naprawdę pomieszany dzień. U mnie też. Coś bardzo miłego mnie ominęło. Zdrowie nie wytrwało. Nic to. Wszak i taki drobiazg można Panu ofiarować.
Yyyyy…. A to ten nasz różaniec już wszedł w życie? Jeśli tak, to sorry bo się chyba zagapiłam. Albo nie zrozumiałam.HELP!
Nie, jeszcze nie wszedł w życie, tylko Basia ma wczesniejszy trening – rozgrzewkę :-).Wspólnie zaczyamy nasz rożańcowy maraton od jutra.Dziś podalam listę Pierwszej Róży, a wieczorem(za chwilę) podam pierwsze rozważania. Może ktoś będzie chciał się pomodlić bladym świtem, więc podam troszkę wcześniej.A zaczynamy od jutra….Serdeczności
Już przestałam się dziwić, droga Barko, że tak często piszesz jakby tylko dla mnie choć przecież nie wiesz co przeżywam. Dzięki, że jesteś tak dobrym narzędziem Ducha św. Niech Pan Ci błogosławi.+
No to się mocno zaczerwieniłam i nie wiem co mam powiedzieć – napisać.Niech Pan rozjaśni nad Tobą swoje Oblicze.
„Moja próżnia egzystencjalna trwa i się pogłębia…” daremnie silę się na rozeznanie mojej misji; ciemno wszędzie i głucho wszędzie……….melduję, że dziś swą cząstkę różańca odmówiłam – nie zapomniałam :):):);
Czyli jednak nie jest tak źle 🙂 🙂 :-).Zachęcam do kupienia (przez internet) tej polecanej przeze mnie książki.Jest tam nie tylko wiedza teoretyczna, ale i praktyka, trzeba sobie odpowiedzieć na wiele konkretnych pytań. Bo odpowiedź na powołanie jest w nas samych, i tylko my sami możemy ją – tę odpowiedź odkryć.Nikt za nas tego nie zrobi.Ta książka sluży wielką pomocą. A naprawdę nie jest droga.Pozdrawiam serdecznie